Powiedziałeś: "przyjdę do ciebie nocą gdy będziesz
spala skulona jak ciepły mruczący kot".
I teraz czekam na ciebie przez wszystkie wieczory.
Rozgniatam usta o pierze poduszek rozsnuwam włosy
kolor zeschłych liści po gładkim chłodnym prześcieradle.
Zanurzam ręce w ciemność owijam wokół palców milczące
gałęzie. Ptaki śpią. Gwiazdy nie potrafią uskrzydlić
ciężkich chmur. Noc rośnie we mnie — minuty —
czerwone krople tętniącej krwi przebiegają ostrożnie.
Na palcach powoli przez zamknięte okno wchodzi ostry
zimny księżyc.
H.Poświatowska
Jak romantycznie :) Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńnie ma nic piękniejszego niż Poświatowska :)
OdpowiedzUsuń