zaplątani :)wczoraj zaplątywałam,plątałam i padłam o 1:00,ale tak mi się spodobało,że nie mogłam przestać:)
znalazłam stary ,miedziany drut i plątałam dalej ,efekty jakieś są ...zdjęcia tego nie oddają,ale postaram się innym razem dokładniej plątać:)fajny dzień dzisiaj,jutro ma być ciepło ...Kuba ma drzemkę ,a Amelcia w przedszkolu,lecę robić obiad ,pozdrawiam ciepło:)
wklejam link do tej ,która pięknie i bezbłędnie plącze cudowności:)
Ale "naplątałaś" fajnie. Śliczne. Pozdrawiam. Gośka
OdpowiedzUsuńZapraszam do mnie na bloga po wyróżnienie :)
OdpowiedzUsuńnaplątane na maxa ;)