Nie było mnie kilka dni.Dopadł mnie leniwiec twórczy,pomimo,że mam już przygotowane materiały na kolejne rzeczy,którymi chcę się zająć ,to jakoś weekend temu nie sprzyjał.W sobotę piekłyśmy z Amelcią marcinowe rogale,a dziś wybrałam się w końcu na trening,pozdrawiam ciepło:)
Dziękuję za odwiedziny i komentarze:)
,,Niebo gwiaździste nade mną i prawo moralne we mnie."
I.Kant
***
dobrej nocy:)
Oj, jak ja się nie mogę doczekać, żeby piec z córcią rogaliki! A tymczasem ona jeszcze posiedzi w brzuszku z dwa tygodnie...
OdpowiedzUsuńPozdrawiam cieplutko i czekam na Twoje kolejne prace!
Zdjęci z małą gosposia są urocze :) Jak fajnie, że masz córeczkę i można razem szaleć w kuchni... kiedyś to będą miłe wspomnienia...
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :)