poniedziałek, 12 listopada 2012

Nie było mnie kilka dni.Dopadł mnie leniwiec twórczy,pomimo,że mam już przygotowane materiały na kolejne rzeczy,którymi chcę się zająć ,to jakoś weekend temu nie sprzyjał.W sobotę piekłyśmy z Amelcią marcinowe rogale,a dziś wybrałam się w końcu na trening,pozdrawiam ciepło:)
Dziękuję za odwiedziny i komentarze:)
,,Niebo gwiaździs­te na­de mną i pra­wo mo­ral­ne we mnie."
I.Kant
***

dobrej nocy:)

2 komentarze:

  1. Oj, jak ja się nie mogę doczekać, żeby piec z córcią rogaliki! A tymczasem ona jeszcze posiedzi w brzuszku z dwa tygodnie...
    Pozdrawiam cieplutko i czekam na Twoje kolejne prace!

    OdpowiedzUsuń
  2. Zdjęci z małą gosposia są urocze :) Jak fajnie, że masz córeczkę i można razem szaleć w kuchni... kiedyś to będą miłe wspomnienia...
    Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń

dziękuję za odwiedziny i ciepłe słowa:)