Gdy wracałam z Kościoła...wchodziłam w pewną uliczkę,w której mijało moje dzieciństwo,stał tam dom,w którym mieszkała moja Babcia,która zawsze czekała;pamiętam Jej uśmiech,zapach babki,którą dla Nas piekła.U Niej było rodzinnie i miło...oparta o piec kaflowy piłam gorącą herbatę i słuchałam Jej opowieści...
Babci Tekli już nie ma,przeżyła prawie 100 lat... nigdy nie zapomnę o cieple,które w sobie miała.
,,Człowiek jest wielki nie przez to, co posiada, lecz przez to, kim
jest; nie przez to, co ma, lecz przez to, czym dzieli się z innymi. "
Jan Paweł II
To laurka ,którą wykonała Amelcia dla swojej Babci.Musze się pochwalić moim dzieciątkiem,które samo wyszywa haftem krzyżykowym.Pozdrawiam wszystkich serdecznie i życzę miłego dnia,a wszystkim Babciom życzę zdrówka:)
Dziękuję za odwiedziny i komentarze...
Zdolną masz córcię! no ale wiadomo...talent po mamusi:-))))
OdpowiedzUsuńPiękna laurka!!!
Pozdrawiam cieplutko:)