czwartek, 21 marca 2013

Przez ostatnie kilka dni kończyłam robić zamówione karteczki,szyłam zające i pomagałam Amelce stworzyć Marzannę do szkoły:)Gdy ją skończyliśmy Kuba oznajmił,że chce aby została z nami w domu:)Ale w końcu dał się przekonać ,że Marzannę trzeba spalić aby przyszła wiosna.Nie wiem ile jest w tym prawdy,ale wiem jedno chciałabym aby wiosna w końcu przyszła.Pozdrawiam wszystkich ,którzy tutaj zaglądają :)

,,Wesoła myśl jest niczym wiosna. Otwiera pąki natury ludzkiej..." 

Jean Paul Sartre

 

3 komentarze:

  1. hihi tę Marzannę chyba ciężko było utopić, skoro wszystko pozamarzane :)
    Pisaneczki z koronką piękne :)

    Pozdrawiam serdecznie

    OdpowiedzUsuń
  2. Marzanna została spalona:)Pozdrawiam cieplutko

    OdpowiedzUsuń
  3. Prześliczne jajeczka i zajączki!
    ach...uwielbiam te Twoje dodatki: perełki, kokardki, zawieszki, koronki, szydełkowe kwiatuszki...!!!:)
    Pozdrawiam cieplutko:)

    OdpowiedzUsuń

dziękuję za odwiedziny i ciepłe słowa:)